Z badania charakteru pisma podobno grafolodzy potrafią bardzo wiele powiedzieć o osobowości piszącego. Myślę, że o wiele łatwiej dowiedzieć się o osobie z tego nie jak, ale o czym pisze. Czasem dostrzec można coś bardzo osobistego, co wyraża nie tylko poglądy autora, ale też wskazywać może na głębsze sprawy. Tak też dzieje się przy malowaniu, rzeźbieniu i innej twórczości. Choćby blogowaniu.;))
Kilka dni temu znowu oglądałam "Avatara". Jest obraz i słowa, i oczywiście muzyka. Wróciłam do tego filmu by znowu zachłysnąć się lotem Ikranów. Ni to ptaków ni smoków, fantastycznych stworzeń.
Sam film... cóż z przekazem jakby od 12-latka, ale wart obejrzenia ze względu na piękne obrazy, efekty specjalne. Film oglądałam już bodaj trzeci raz, ale tym razem zanim obejrzałam loty na Ikranach, moją uwagę zwróciło coś innego. Pierwsze spotkanie dwójki głównych bohaterów. Jake - weteran wojenny w ciele avatara i Neytiri- córka wodza plemienia Navi. On w ciężkich tarapatach napadnięty nocą w dżungli przez wygłodniałe stado niby wilków, ona ratuje go, ale jednocześnie zła obarcza WINĄ za zaistniałą sytuację.
I taki dialog:-Cokolwiek zrobiłem, wybacz.
-Twoja wina, nie musiały ginąć. Twoja wina. TWOJA WINA.
To ja sobie tu wstawię cytat z wypowiedzi Johna Powella:Z poczucia winy mogą zrodzić się dwie reakcje: frustracja lub zahamowanie. Tak czy inaczej wywołuje ono złość, agresję, żal. Doświadczając poczucia winy człowiek nie rozwija się. Poczucie winy jest ulubionym narzędziem tych, którzy chcą tobą manipulować, rządzić. Poczucie winy nie zmienia jednostki. Uniemożliwia jej oderwanie się od wcześniej zajmowanej postawy.
A do tego reprezentantka Navi dodaje wielokrotnie:
-Jesteś jak dziecko: hałaśliwe i niepoprawne. (...)
-Ale jesteś głupi, jak dziecko.
-Jesteś jak dziecko.
Uważam, że ktoś kto nie ceni dzieci, kto ma do nich niechęć, ma problem. Bo to oznacza, że nie akceptuje jakiejś części siebie, nie ma z nią kontaktu lub ten kontakt jest zaburzony. Brak zdrowej więzi.
Neytiri staje się nauczycielką Jake. A w nim jest to wszystko co uosabia dziecko: omylność, niedojrzałość, ale i nieograniczona chęć uczenia się, zapał, ciekawość, radość życia, chęć zabawy. I tym zaraża też
Neytiri. To przy nim zaczyna się śmiać. I kiedy pierwszy raz spotykają się w dżungli i Jake pyta, co spowodowało, że Neytiri przyszła mu z pomocą, ona odpowiada:
-Masz mężne serce. Ale jesteś głupi jak dziecko.
Ja myślę, że on ma jak dziecko czyste serce. Po prostu nie tylko potrafi nawiązać wieź zwaną przez Navi "sahelu" z ogromnym Torukiem,
ale przede wszystkim ma wspaniały kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem. I o tym od początku dobrze wie Drzewo Dusz. Ono widzi - I see you, jak mają w zwyczaju witać się Navi.
hm... A w wiosce Navi nie ma ani jednego dziecka. Ani jednego. I can't see you. Tylko same dorosłe osoby. Dlaczego Panie Cameron? Bo dzieci są hałaśliwe, głupie i nieznośne...?