Leczenie się ze współuzależnienia bardzo przypomina proces dojrzewania. 

niedziela, 27 lutego 2011

Aktor

Od grudnia tamtego roku pracuję u ludzi, którzy posiadają ciekawą i pokaźną kolekcję książek. Na półkach obok siebie "Ulisses" i "Mistrza i Małgorzaty".  "Bieguni". Tolkien, Zola, Gretkowska i Grochola. "Zahir" i "Wilk stepowy", "Cząstki elementarne". Diderot, Wolter. Kapuściński, Kubiak, Lem, Kosiński. "Paragraf 22 " i "Pachnidło". "Zabić drozda". Itd.

Opowiadam mężowi o tych książkach. Wymieniam tytuły, autorów i mówię o tym, że niektóre bardzo chciałabym przeczytać.  Na początek wybieram "Traktat o łuskaniu fasoli"

 -To o tym pisze się traktat?! - słyszę w głosie męża duże zdziwienie.

Już coś tłumaczę, gdy w jego oczach dostrzegam nagle wesołe iskierki. Znowu dałam się nabrać.


niedziela, 20 lutego 2011

Deser

Wczoraj wieczorem przyjechała do mnie przyjaciółka. Nocowała.  Całą niedzielę miałyśmy tylko dla siebie. Pogaduchy do poduchy:) Fajnie. Na deser, oprócz czekolady z bakaliami, zaserwowałam film. Taki co to  podyktował mi mój wewnętrzny głos. Czyli idę tam gdzie zabierze mnie moje serce. 
Choć tak dobrze go znam to  kolejny raz śmieję się, płaczę, zastygam z trwogi i znowu odprężam. I nasz śmiech do łez.  Katharsis dla nas obu.

Czas i pieniądz

Czuję się jak chomik na karuzeli - ciągle w jakimś biegu. Choć nie do końca, bo w pracy jest spokojnie, powoli, nieśpiesznie, tyle, że kończę o siedemnastej, a potem to z reguły coś jeszcze jest do załatwienia. I w domu ląduję koło ósmej. I nawet nie ma kiedy swobodnie wejść na blogowisko, pisać na blogu. Ba... na dobrą sprawę nawet na rozmowy w realu pozostaje czasu niewiele. A w końcu to real jest na pierwszym miejscu. 
Przemyśliwuję ten problem, czyli skąd wziąć czas na pisanie bloga? Jest kilka rozwiązań: mogę pisać w pracy ale....  skąd wziąć z kolei pieniądze na małego notebooka ? Jest też coś co podpowiada słowo; organizacja, lepsza organizacja czasem,... mam nawet płytę z tytułem zdaje się "Właściwe zarządzanie czasem", ale jakoś z kolei od bodaj dwóch lat nie znalazłam czasu na jej obejrzenie, czy też wysłuchanie. No cóż, za środki finansowe płacę czasem. Maksyma Czas to pieniądz u mnie sprowadza się do stwierdzenia Pieniądz to brak czasu.;)

piątek, 11 lutego 2011

Ku pamięci

Za dziesięć minut muszę wyjść z domu, bo inaczej spóźnię się na autobus. A to wyciągnęłam przed chwilą z  ciasteczka, więc tu zostawiam, by nie zapomnieć:
Aby dobrze rządzić należy wiedzieć jak służyć. Masz aurę wielkiego sukcesu, który osiągniesz przez radość tworzenia.

środa, 2 lutego 2011

Biały przedpokój i same szczęśliwe jedynki

Mąż przygotowuje przedpokój do tapetowania, a wczoraj jeździliśmy za tapetą. Zwykłą, białą, papierową. Wróciliśmy o 21.
A na moim liczniku dzisiaj  same jedynki. Czyli 11111 dni od pierwszego spotkania-poznania. Zacytuję tu dialog jaki podsłuchałam:
-Tato, wiesz, że dzisiaj jest 11111 dni jak poznałeś mamę?
-Tak? A skąd ty to wiesz?
-Bo ma taki licznik na blogu.
-I po co to mamie?
-Żeby wiedzieć ile dni jest z tobą szczęśliwa.
To ja sobie jeszcze posłucham dzień dobry na dobranoc:)
http://www.youtube.com/watch?v=t7GXXT64KXM