Moich snów nie pamiętam, budzę się i nic. Za to codziennie wysłuchuję opowieści o snach przyjaciółki, długich, barwnych, ciekawych. Mam wrażenie, że śni za nas obie. Za to w weekendy, kiedy zamykam wieczorem oczy, widzę pełno grzybów, skutek tego co robię za dnia.
Szukam w lesie podgrzybków, prawdziwków, maślaków, zajączków i opieńków.
Cudna ta jesień.
Nasuszyłam kwitów wrzosu, jest z tego dobra herbatka lecząca nerki. Akurat na zimę. Nawiązałam nowe znajomości,
ciekawych ludzi poznaję. I odkryłam opuszczone gospodarstwo, miejsce, gdzie chciałabym w przyszłości zamieszkać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz