Śniło mi się ostatnio, że do mojego mieszkania jakieś ktosie chcą się włamać. Prawie na całej wysokości drzwi były takie małe, okrągłe jasne zamki i niektóre z nich włamywacze próbowali otworzyć. Pilnowałam dzielnie tych drzwi przekręcając zamki, a wtedy zauważyłam, że zamaskowani mężczyźni chcą wykorzystać uchylone okno. Ujrzałam ciemną postać i obudziłam się. Byłam już lekko zmarznięta, bo okno faktycznie było uchylone, a noc zimna. Momentalnie sen stał się dla mnie jasny: ci włamywacze to jakieś zarazki, zamki to mój układ immunologiczny, mieszkanie to mój organizm. Zamknęłam okno, dodatkowo przykryłam się kocem i chwaląc własną podświadomość, zasnęłam. Obudziłam się rześka, zdrowa i wypoczęta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz