Po trzech dnia nieobecności wróciłam do domu, pracowałam 24 na 24. Stęskniłam się za własnym domem, choć ten w którym pracuję lubię. Tęsknię też za spełnieniem danej sobie obietnicy...bo obiecam sobie, że wieczorem napiszę tu więcej. Zostawiam tu fotkę z niedawnego wypadu na łono natury. To zaciszne miejsce w mieście, a takiego zaciszenia potrzebuję właśnie.
PS. W nocy śniły mi się groźne tygrysy buszujące po mieście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz