Leczenie się ze współuzależnienia bardzo przypomina proces dojrzewania. 

wtorek, 3 maja 2011

Wielkanocne jaja

Ostatni dzień czterodniowego majowego weekendu. Dzisiaj pochmurno, zimnawo i z wyjazdu raczej nici. A ja w ogóle było? To zacznę od Wielkanocy:

Jeszcze w stroju wieczorowym witam Wielkanoc od sprawdzenia aparatu 

Ekspresowe pisanki

Strusie jaja czyli spacerkiem po Zoo

Uwaga krokodyl czyli oswajanie własnych lęków przez robienie jaj z gadziny

Facet z jajami czyli misio po delektowaniu się żeberkami czyli ukłon w stronę mojej kuchni (wiem, wiem, zwierzaków się nie karmi, ale jak ktoś tak pięknie prosi, to...)


Pozazdrościć tej lekkości, ach! 

Koniec z kompleksami-puszyste znaczy piękne czyli wyginam śmiało ciało

rodzinkowo-lemurkowo czyli wielkanocne jajcarstwo 

3 komentarze:

  1. Ekstra fotki i ekstra pomysł na spędzenie świąt w odróżnieniu od siedzenia za uginającym się stołem, pasienia brzuchów i rodzinnych niesnasek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jago, nie zawsze mi do śmiechu, ale przyjęłam zasadę, żeby jeśli tylko mogę, to spędzam czas tak jak lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne jest każde z tych zdjęć a najcudniejsze to ostatnie - Kay

    OdpowiedzUsuń