10
grudnia 2006
zimno.
to znaczy jak na dobrze zaawansowany już grudzień nie aż tak.
w sercu zimno.
straszno.
duszno.
na ciele też zimno. zimne poty, gorące poty…
i wcale nie ukrywam łez tylko płaczę godzinami.
smutno.
to znaczy jak na dobrze zaawansowany już grudzień nie aż tak.
w sercu zimno.
straszno.
duszno.
na ciele też zimno. zimne poty, gorące poty…
i wcale nie ukrywam łez tylko płaczę godzinami.
smutno.
To post jednej z blogowiczek na Onecie. Za chwilę wszystkie te blogi przestaną istnieć. Jakoś szkoda, a w szczególności tych blogów, których właściciele przestali istnieć w realnym świecie, a wyraźny ślad po nich został na blokowisku. Ta młoda kobieta odeszła nagle w lipcu 2008. Bardzo lubiłam zaglądać do niej, choć nigdy nie zostawiłam tam komentarza. Dzisiaj zajrzałam i pomyślałam, że mogłabym sama napisać dzisiaj tak:
zimno.
to znaczy jak na dobrze zaawansowany już styczeń nie
aż tak.
w sercu zimno.
straszno.
duszno.
na ciele zimno...
i ukrywam łzy całymi godzinami nie płacząc.
smutno.
Smutno...
OdpowiedzUsuń