Sen sprzed kilku dni.
Szybko ubrałam jakaś swoją sukienkę. Mąż zwrócił mi uwagę, że ona jest brzydka , ale ja z kolei w ogóle na to nie zwracałam uwagi. Było jakieś sprzątanie i spieszyłam się, byłam mocno zajęta. Potem jakaś znajoma, Ula?, dość dosadnie określiła to moje odzienie i wtedy spojrzałam w lustro. No to faktycznie wyglądało okropnie, jakiś worek z jednym grubym ramiączkiem, zgrzebne to i źle się układające, krzywe. Pomyślałam, że zaraz to zdejmę, tylko skończę i jeszcze wiedziałam, że mam ładniejsze ubrania, ale nie było w nich czegoś naprawdę eleganckiego. Tylko ja nie czułam potrzeby wystrojenia się, a jedynie ładnego wyglądu.
Leczenie się ze współuzależnienia bardzo przypomina proces dojrzewania.
czwartek, 22 czerwca 2017
niedziela, 4 czerwca 2017
Urbancard
To sen sprzed kilku dni. Śniłam, że jadę środkiem komunikacji miejskiej, nie pamiętam czy był to tramwaj czy autobus. Jestem z dwoma kobietami, to jest niewyraźne, ale chyba to była moja przyjaciółka i córka. Jest kontrola biletów i ja szukam tego biletu a jednocześnie wiem, że go nie mam, nie skasowałam, ale jestem taka zmęczona, powolna, zrezygnowana i trochę zła że mam zapłacić karę, a ten kanar stoi nade mną. Zależy mi już tylko na tym, aby te kobiety uniknęły kontroli. Zatem podaje jakieś stare bilety, a potem nagle przypominam sobie z cała ostrością, że przecież mam urbancard i że karta jest ważna na wszystkie linie. I tak sobie myślę, że jestem na drodze tego kontrolera, po coś mu się pojawiłam w życiu, więc mówię do niego, że wystarczyło spytać, czy mam bilet miesięczny, a nie zakładać, że jadę na gapę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)