Leczenie się ze współuzależnienia bardzo przypomina proces dojrzewania. 

sobota, 7 listopada 2015

Spisane dla młodych

„Gdyby dane mi było przeżyć jeszcze raz życie, popełniłbym więcej błędów.
Więcej bym odpoczywał, był bardziej beztroski,  bardziej szalony!
Wykorzystywałbym więcej szans. 
Częściej bym podróżował, przewędrowałbym więcej gór, przepłynął więcej rzek.
Odwiedziłbym liczne, niezwykłe miejsca.
Jadłbym częściej lody a rzadziej fasolę.
Miałbym więcej prawdziwych, a mniej wydumanych zmartwień!
Delektowałbym się każdą chwilą! Wiosną wyskakiwałbym boso z łóżka, a jesienią wstawałbym później.
Częściej jeździłbym na karuzeli, oglądał więcej zachodów słońca i więcej bawiłbym się z dziećmi!
To wszystko zrobiłbym, gdybym urodził się na nowo!”

Wyznanie umierającego starca spisane przez A. Mathewsa




11.11.2015
To dziwne, że właśnie takiego obrazka użyłam. A przecież w tych spisanych wyznaniach starca tego właśnie mi zabrakło. Zatem niech jeszcze raz tu zostawię mój sen, tak ku pamięci:
Jestem z kimś. Nie widzę za bardzo z kim, wyczuwam jedynie obecność tej osoby. Jest proces poznawania, coraz lepszego rozumienia, porozumienia, takiego wzajemnego zjednoczenia. I taka wyraźna myśl w tym śnie, że to właśnie jest w życiu najważniejsze, że o to warto zabiegać, bo to przetrwa. Pozostanie na zawsze, nawet potem, po śmierci. 
To, choć teraz brzmi jak banał, ale w tym małym śnie tak tego nie odczuwałam. Raczej jako ważne, odkrywcze, warte zapamiętania i przekazania. Że nic nie daje takiego dobrego samopoczucie jak to, że ma się kogoś z kim świetnie się dogaduje. I ta radość płynąca ze wzajemnych kontaktów. Tak, to chyba te trzy słowa najlepiej oddają to co czułam: radość, swoboda, entuzjazm. I jeszcze lekkość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz