Tekst z postu Gosi-Magdy znaleziony w moim starym folderze przy porządkowaniu kompa. Sam się ujawnił nagle. Opowiada w nim Gosia-Magda komuś o wizycie u mnie cztery lata temu i swoim śnie.
LÓD - SEN
... wracając w pośpiechu z Wrocławia, skąd - jak Ci wiadomo - zwiałam bez pożegnania, a o ucieczce powiadomiłam ją dopiero z przedziału pociągu.
To właśnie tej nocy miałam sen:
Kompletnie idiotyczny, bo śniła mi się ta jej 16-letnia córka. Ale tak niezwykle sugestywnie! Powiedziała tym swoim niesamowicie spokojnym i opanowanym głosem;
"Kontaktuję się z Tobą we śnie, bo tylko tak mi uwierzysz! Twoim zadaniem tu na Ziemi jest odczarować Kaja. Wszystko jest ze sobą powiązane! Nawet to, że Andersen wymyślił te imiona, a Twój tata się "pomylił" i dał Ci na imię Małgorzata, a dopiero później Magdalena. To był celowe zesłanie na niego czasowej nieświadomości, bo Gerda to przecież Małgorzata, a Kaj, to on.
Musisz to zrobić! Musisz go wyrwać z tych okowów lodu, w którym tkwi! Pamiętaj! To jest Twoje zadanie"
I wtedy, po tej pierwszej tabletce, znowu śnił mi się ten sam sen. Śnił mi się sen o tamtym śnie! To nie było powtórzenie snu! To było jego przypomnienie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz