Leczenie się ze współuzależnienia bardzo przypomina proces dojrzewania. 

niedziela, 30 października 2011

Supeł

Mogłabym tu zrobić inwentaryzację własnego chorowania z ostatnich dwóch lat, bo to dość ciekawy proces i tak naprawdę to jest to co przekazać chce mi mój umysł, no i na dobrą sprawę niczym specjalnie nie różni się to od snów, jeśli oczywiście przyjrzeć się symbolice i...... no właśnie... zwierzyłam się mailem zaprzyjaźnionej internautce i teraz sobie niektóre informacje od niej "trawię". I zostawiam tu od niej prezent. Niech emanuje dobrą energią.

Kości. To najtrwalszy element ciała. Fundament. Podstawa.
Ścięgna pozwalają na elastyczny ruch, utrzymują kości we właściwym miejscu.
Zęby to witalność, zdrowie, uśmiech, ale też zdolność do samoobrony.
Prawa strona ciała odpowiada relacjom męskim. Ojciec. Mąż. Syn.
Co ciekawe to moje ciało w pierwszej kolejności starało się uporać się ze sprawami lewej strony. Długo chorowało i wyzdrowiało. Udało się. Teraz zaś przyszła kolej na prawą. i wbrew temu co z początku myślałam, że więcej jest spraw problematycznych dla mnie z żeńską stroną, wychodzi ogromny supeł w relacjach z  mężem. Mogłabym to przeciąć, ale zdecydowałam się na rozsupłanie. Proces mozolny, bolesny, ale "nici pozostaną całe".
PS. Wszystkie wyniki z badania krwi są coraz lepsze, ba... obecnie to jak lekarka je obejrzał, to pogratulowała - wszystko w idealnym porządku...jestem zdrowa,  tylko czemu taka obolała... 

4 komentarze:

  1. Tak się cieszę, że już u Ciebie lepiej :)
    Mam systematycznie jakieś bóle w prawej stronie ciała. Ostatnio "dokopałam się" do dziadka i jego braku błogosławieństwa - pierworodną była córka, jaka ujma na męskim honorze.
    Tak, życie tu i teraz jest ważne i może być piękne - pod warunkiem, że mamy lekki plecak ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd my to znamy? Patriarchat ma wiele twarzy, pozdrawia Gajbo, miło że zajrzałaś:)*

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jakos mam ze, jak widze supel, na sznurku czy wloczce, taki nawen najbardziej splatany to zawsze usiluje go rozsuplac i naet jezeli stopien jego zasuplania wyprowadza mnie z rownowagi to uparcie daze do celu ... hummm ... i mysle ze to przeklada sie rowniez na zycie bo jezeli cos mnie dreczy to mozolnie draze temat ciagle zadajac sobie sakramentalne pytanie "dalczego".
    A taraz boli mnie noga, lewa, boli tak ze momentami klac sie chce i w muslach to robie bol idzie powoli w gore i juz zaczyna kasac reke, a w moich myslach uporczywie pojawia sie jedna taka ciagle nawracajaca i nie dajaca spokoju ze: "to nie choroba, ze to ostatni konflikt z siostra ciazacy jak ta wiezienna kula u nogi i swoim ciezarem uniemozliwiajacy normalne funkcjonowanie" hummm ... tylko ze z moja siostra wyjasnienie takich spraw jest raczej niemozliwe, bo jezeli ona uwaza ze ma racje a szczegolnie wtedy kiedy tak naprawde jest odwrotnie, to nie ma sposobu zeby zmienila zdanie, bo przeciez wszyscy sa debilami a tylko ona jedna jest madra.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak,... z lewą stroną sobie poradziłam, uporządkowałam,a teraz prawa,... ciążące sprawy-któż tego nie zna...

    OdpowiedzUsuń