Wstałam wcześnie i byłam cała we śnie, chciałam go zapisać, ale weszłam na czyjś blog, przeczytałam ostatni wpis i zaczęłam pisać komentarz, gdy usłyszałam męża:
-Co tak wcześnie wstałaś?
-Tak jak zawsze.
-Jak skończysz, to przyjdź do pokoju, chciałem pogadać na temat niedzieli. I sprawdź, jak możesz, pogodę na jutro.
Poszłam, jak wróciłam i chciałam sen zapisać, to w głowie miałam kompletną pustkę. Sen się ulotnił z pamięci. We mnie w środku narastała złość, na siebie, na świat. Żal za snem i smutek. I chciałam jeszcze kogoś delikatnie pogłaskać, pocieszyć. Tego co we mnie odczuwał smutek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz