Zmęczona. Jestem dzisiaj bardzo zmęczona, bo nie dość, że nowa praca, to do tego spadło na mnie multum innych spraw do załatwienia (czytaj: walka z ZUS-em pewnej Fundacji, której jestem Prezesem). Tak więc nastąpił w moim życiu etap zapoznawania się ze światem prawniczym. Całe to słownictwo jest dla mnie dziwne. Czuję się jakbym miała doczynienia z obcymi z innej planety i słuchała jak mówią do mnie w moim ojczystym języku li tylko ja tego jakoś nie kumam. No i wiadomo, że co robię? Ano patrzę, że to jednak nie kosmita, ale człowiek, więc wpadam w ... kompleksy i czuję się jak jakiś niedouczony głuptak.
Cha cha, mam dokładnie tak samo :) Patrzę na tych ludzi, coś do mnie mòwia i ja wiem, ze powinnam rozumieć co, ale brzmią jakoś obco. A to przeciez ludzie i mówia w tym samym jezyku co ja, to jednak ze mną jest coś nie teges i doslownie widze siebie jak przemieniam sie w tego ptaka gluptaka. Tylko spojrzenie mam nieco inne na zewnatrz, bo środka , to zdecydowanie tego gluptaka, ale zanim wpadnę , staram się najpierw improwizować, a potem szybko do umieć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie trochę grypuję i na czas jakiś przenioslam się z internetu do łóżka i to wyłącznie do łóżka, tak mnie zmogło.
Awicca
jaki niebieski!K
OdpowiedzUsuńWitaj. Z prawniczym ble ble da sie oswoić. Ja od lutego nic tylko się oswajam, a okazji mam wiele - kilka spraw jedna za drugą, bądź w tym samym czasie. Pism, które piszę samodzielnie mój prawnik nawet nie stara się poprawiać. Na sali okazało się, że z żywą mową też jest ok. szkoda tylko, że trzeba przez to przejść, by postawić krok do przodu. Życiowy krok. Ela
OdpowiedzUsuńpowodzenia Elu, ja nie czuję się na razie pewnie...
OdpowiedzUsuń