Leczenie się ze współuzależnienia bardzo przypomina proces dojrzewania. 

poniedziałek, 29 listopada 2010

Skoro przyszedł na to czas

Obejrzałam zdjęcia, na których jestem ja we wczesnym dzieciństwie. Dotarło do mnie, że niektóre fotki mają ponad 50 lat... To takie ćwiczenie, na nawiązanie kontaktu ze samą sobą, dorosłego z dzieckiem, tym którym kiedyś byłam i które nadal jest we mnie. Nie wiem co osiągnęłam, ale właśnie nastawiłam do pieczenia ciasto z wiórkami kokosowymi, miły zapach rozchodzi się po kuchni. I zauważyłam, że śpiewam, a już dawno tego nie robiłam. A śpiewam to:
Dlaczego to...? 

2 komentarze:

  1. no właśnie... dlaczego? K

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, zabij mnie, Kay, a nie wiem, przyszło nagle i nagle się skończyło. Kwiat? czy o kwiat chodzi? O drogę, krętą? Że nie skłamie? Coś tam we mnie mówiło, ale ja nie wiem, narazie nie wiem:)

    OdpowiedzUsuń