Obejrzałam zdjęcia, na których jestem ja we wczesnym dzieciństwie. Dotarło do mnie, że niektóre fotki mają ponad 50 lat... To takie ćwiczenie, na nawiązanie kontaktu ze samą sobą, dorosłego z dzieckiem, tym którym kiedyś byłam i które nadal jest we mnie. Nie wiem co osiągnęłam, ale właśnie nastawiłam do pieczenia ciasto z wiórkami kokosowymi, miły zapach rozchodzi się po kuchni. I zauważyłam, że śpiewam, a już dawno tego nie robiłam. A śpiewam to:
no właśnie... dlaczego? K
OdpowiedzUsuńKurcze, zabij mnie, Kay, a nie wiem, przyszło nagle i nagle się skończyło. Kwiat? czy o kwiat chodzi? O drogę, krętą? Że nie skłamie? Coś tam we mnie mówiło, ale ja nie wiem, narazie nie wiem:)
OdpowiedzUsuń