Zajrzałam na pewną stronę, http://fragmentyzdrogi.pl/?p=21242 a tam przeczytałam to:
Niedziela…
Dzisiejsza Informacja z Włoch o polskim małżeństwie które wyszło w sobotę na spacer brzegiem morza…, wprawia mnie w podły nastrój i wściekłość…
Wcześniej Gdańsk, Łódź…
Nie mam chrześcijańskiego usposobienia dla sprawców zbiorowego gwałtu, dla tego czegoś,czego nie można podciągnąć do nazywania ludźmi. Moja Chrześcijańska wrażliwość, współczucie, miłosierdzie, nadstawienie drugiego policzka… odnośnie sprawców, kończą się w każdej chwili kolejnego wybuchu, przejechania spacerowiczów. gwałtu…
Dobija mnie dodatkowo telewizyjny obraz stawiania zniczy i kwiatów w miejscach mordów ( nie zamachów ) przez…mężczyzn. Stawianie zniczy i kwiatków pozostawmy kobietom i dzieciom. Od siebie i innych mężczyzn po mimo życia w duchu i w kulturze chrześcijańskiej.oczekuję czegoś innego…
Poczułam, że weszłam w koszmar świata zatem coś od siebie musiałam napisać temu komuś, a potem doszłam do wniosku, że nie. Że tutaj sobie to zostawiam.
Oh, my god! Widać patriarchat wyłazi jak słoma z butów. Proponuję zatem dalej tę "szlachetną" myśl rozwinąć i nie tylko kwiaty i znicze pozostawić kobieta i dzieciom, ale także im pozostawić śpiewanie nostalgicznych piosenek i fotografowanie kwiatuszków, sarenek i motylków;)) zaś od "prawdziwych" mężczyzn oczekujmy czegoś innego. Czego? A to już zostawiam w gestii autora postu, bo nie sprecyzował tego.
PS. Należy bardzo staranie przyjrzeć się temu czym nas w dzieciństwie "nakarmiono", bo można siać niechcący "chwasty" dalej.
Prawdziwi mężczyźni palą znicze i składają kwiaty tak jak prawdziwe kobiety i dzieci. Oczywiście, że można i należy działać też inaczej, ale jeśli ktoś twierdzi że mężczyznom kwiaty i znicze nie uchodzą, a kobietom inne działania, to niech zrobi remanent we własnej głowie zanim takie "prawdy" zacznie siać. To co się przydarzyło tej parze mnie także wprawiło w przygnębienie, złość. Buntuję się, ale ten fragment wypowiedzi o roli mężczyzn i kobiet także wywołał moją frustrację. Widać mam alergię na patriarchat i męski szowinizm, nawet jeśli wynika on z troski o kobiety;)))
PS.2 Polecam film oparty na faktach "Niewygodna prawda", aby zobaczyć że tak jak mężczyźni, tak i kobiety potrafią zadziałać odpowiednio na niesprawiedliwość.https://www.youtube.com/watch?v=hS4-hnuPnBA
Od mężczyzn, działania,nie zgadzania się na taki stan rzeczy. Dla tego prywatnie z przyjaciółmi wspieram różne działania, pomiędzy fotografowaniem kwiatów, i motyli, nigdy nie fotografowałem motylków i kwiatuszków... A co do reszty pani Kingo,zatrzymam dla siebie, nie znam pani, pani doświadczeń więc nie będę pani oceniał. Pozwolę sobie jednak na przekopiowanie pani wypowiedzi na moją stronę. Pozdrawiam serdecznie. Wszystkiego dobrego życząc.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za "kwiatuszki" i "motylki", faktycznie to troszkę pejoratywnie zabrzmiało. Ale jaka to różnica w ujmowaniu męskości tym co te kwiaty składają, a tymi co je fotografują? Bo jakoś różnicy nie widzę. Chce jeszcze dodać, że to jest właśnie jedna z dróg działania. By pokazać ze solidaryzujemy się z ofiarami bestialstwa i współczujemy im. Tak jak piękne fotografie roślin czy zwierząt, krajobrazów służą temu by zwrócić uwagę na piękno natury i podzielić się nim, tak jak to robisz właśnie. Można wszak sadzić lasy, protestować czynnie nad niszczeniem puszczy, wydawać biuletyny, jeździć z odczytami. Zatem ciekawi mnie co też Pan robi czy zrobił by skutecznie po męsku zadziałać w sprawie gwałtu na plaży? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńProszę nie przepraszać,tak tylko sprostowałem, nie piję kawusi , pijam kawę. Odpowiadając na pytanie,przez blisko 20 lat z własnej woli zapuszczałem się czasem tam gdzie bała się wejść milicja.Min z tymi smętnymi balladami, aby zaprosi wychowywanych przez ulicę do prowadzonego domu..W poście napisałem że mnie dobija postawa składania kwiatków i pluszaków przez mężczyzn, ponieważ często się na tym kończy, do tego się ogranicza.niedoprecyzowanie...Proszę zwrócić uwagę ile mężczyzn reaguje np w tramwaju podczas sytuacji kiedy wypada zareagować, a ilu składa kwiaty, znicze, misie..Pozdrawiam serdecznie.Dziękuję.
OdpowiedzUsuńTak rozmyślając trochę...Nie wpadłem na to aby na meliny w celu zapraszania dzieci wysłać wychowawczynię. Ominęło by mnie kilka uderzeń butelką...Oczywiście że nie piszę tego poważnie, ot , taka słoma,że mężczyźnie troszkę będzie łatwiej, że nie ma co narażać pani wychowawczyni ( a odwiedzanie podopiecznych itp...należało do jej obowiązków )
OdpowiedzUsuńA jednak pojawiły się kwiatki i pluszaki, już nie znicze i kwiaty. To ciekawe.
OdpowiedzUsuńNie odpowiedziałeś ciągle na czym miałoby polegać działanie mężczyzn w przedstawionych w poście sytuacjach, czyli po gwałcie na plaży czy wjeździe ciężarówki w tłum. Do czegoś nawołujesz ale nie precyzujesz do czego. Zatem?
W rękach mężczyzn składających, kwiatuszki i misie, liczyłem na spostrzegawczość.Do czego pytasz, do zmiany proporcji pomiędzy ilością mężczyzn składających kwiatki a reagujących w tramwaju, też liczyłem na spostrzegawczość. Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńNic nie wspominałeś o proporcjach. Robisz to teraz dystansując się od własnej wypowiedzi. Teraz używasz też innych słów. Znicze i kwiaty zastąpiłeś misiami i kwiatuszkami. Te słowa mają kogoś zdyskredytować. Czy masz coś przeciwko mężczyźnie kładącemu wiązankę kwiatów i pluszową zabawkę w miejscu gdzie zginęły w terrorystycznym zamachu dzieci?! Z czymś masz kłopot, nie będę się tu zajmować psychoanalizą, ale to wygląda tak jakby Cię w dzieciństwie bardzo mocno zawiódł jakiś mężczyzna, a wiadomość jedynie uruchomiła wściekłość. Jak sam to określiłeś dobija Cię to. Bo z tego co napisałeś wynika, że chodziło Ci o to, że mężczyźni nie powinni zajmować się składaniem kwiatów w miejscu mordu a „porządkami” w tramwajach. Do tego dość obcesowo obszedłeś się z kobietami. Osoby te jawią Ci się jako słabe, CAŁKOWICIE bezbronne, niezdolne do działania. Bo widać takie wnioski wyciągnąłeś dla siebie. Stąd uważam, że to droga w stronę patriarchatu i męskiego szowinizmu. Co do nauczycieli to ma prawo skorzystać z pomocy choćby policji, jeśli ma wejść na tak niebezpieczny teren. Co do Ciebie, oklasków nie będzie, to co robiłeś to nie bohaterstwo, ale brawura. Absolutnie nie popieram.
OdpowiedzUsuńNo cóż,zostanę szowinistom dla Pani. Dalej także będę namawiał do reagowania na zło, i promował zamianę kolejności w zachowaniu mężczyzn,składania kwiatków na reagowanie i niesienie pomocy. Nie będę pisał analizy pani postrzegania i złości kierowanej w stronę mężczyzn...Życzę dobrych myśli, radości z poznawania ludzi.
OdpowiedzUsuńProszę także wybaczyć że nie będę już odpisywał, Trudno rozmawia się z kimś kto nie rozumie że może komuś na kimś po prostu zależeć,dla pani brawura. z kimś kto nie rozumie że nie wysyłając kobiety w niebezpieczne miejsca po prostu zwyczajnie nie naraża się jej i chroni jeśli można.Z kimś wszystkowiedzącym na także trudno mi się rozmawia.Ot smutne.Jestem człowiekiem prostym, robiącym błędy, z doskonałościami jakoś nie po drodze. Jeszcze raz wszystkiego dobrego życzę z naciskiem na myśli dobre.
OdpowiedzUsuńCzym innym jest pomóc, czym innym decydować za kogoś. Jeśli chodzi zaś o zawody to niektóre z nich, jak policjant, strażak, ratownik górski czy reporter wojenny, mają że tak powiem wkalkulowane narażanie własnego życia. Zawód nauczycielki do takich nie należy, zatem narażanie jej na utratę życia czy zdrowia jest pogwałceniem jej praw i obowiązków.
OdpowiedzUsuńPS. Nie mam nic przeciwko gdy ktoś chce pomocy, prosi o nią, oczekuje, ale decydowanie za kogoś to już pogwałcenie jego praw. Oczywiście mowa o ludziach dorosłych i poczytalnych. Czym innym jest angażowanie się w pomoc czym innym odsuniecie od niej zainteresowanych. Po prostu posunąłeś się za daleko, potem to już dołączą inni i będzie "baby do garów, faceci do polityki"itp. Rozwija się w całej okazałość seksizm seksizm. Można wylać dziecko z kąpielą. Pozdrawiam ze słonecznego Wrocławia.
OdpowiedzUsuń