Zostawiam tu link do snu, który "chodzi za mną" od chwili przeczytania. Nie pytałam właściciela bloga o zgodę, ale skoro reklamuje się na fejsie, to chyba chce być widoczny, zatem... Ja tylko pragnę by ten sen się nie zagubił, bo jest z głębokim, mocnym przesłaniem dla śniącego i też dla innych.
"Jestem z moją kobietą gdzieś na odludziu. Zdaje się w górach. Nie pamiętam za bardzo jak wygląda. Czarne kręcone włosy, tylko tyle. Miłość mocna, bezwarunkowa.
Dziewczyna rodzi. Boję się, bo nikt nam nie pomaga, nie udało nam się dotrzeć do szpitala, sam muszę odebrać poród. Nachylam się między jej nogami. Rozpiera mnie niepokój, odpowiedzialność, czułość. Ona krzyczy, prze, wspieram ją całym sercem.
Wtedy pojawia się główka dziecka, po sekundzie jego ramiona i reszta. Jest pomarszczone, brązowe, brudne i najpiękniejsze na świecie. Delikatnie biorę je na ręce. Dziwi mnie jego siła i ruchliwość. Podaję je matce.
Patrzę na nie obie i zdaję sobie sprawę, że miłość, którą czułem do dziewczyny, ekspanduje, rozprzestrzenia się na nie obie jak ogień, prawie nie mogę tego uczucia pomieścić. Wyciągam nóż i przecinam delikatnie pępowinę. Kładę się obok i grzeję się miłością naszej trójki."
http://garsc-drobnych.blogspot.com/2015/09/narodziny-sen.html
"Jestem z moją kobietą gdzieś na odludziu. Zdaje się w górach. Nie pamiętam za bardzo jak wygląda. Czarne kręcone włosy, tylko tyle. Miłość mocna, bezwarunkowa.
Dziewczyna rodzi. Boję się, bo nikt nam nie pomaga, nie udało nam się dotrzeć do szpitala, sam muszę odebrać poród. Nachylam się między jej nogami. Rozpiera mnie niepokój, odpowiedzialność, czułość. Ona krzyczy, prze, wspieram ją całym sercem.
Wtedy pojawia się główka dziecka, po sekundzie jego ramiona i reszta. Jest pomarszczone, brązowe, brudne i najpiękniejsze na świecie. Delikatnie biorę je na ręce. Dziwi mnie jego siła i ruchliwość. Podaję je matce.
Patrzę na nie obie i zdaję sobie sprawę, że miłość, którą czułem do dziewczyny, ekspanduje, rozprzestrzenia się na nie obie jak ogień, prawie nie mogę tego uczucia pomieścić. Wyciągam nóż i przecinam delikatnie pępowinę. Kładę się obok i grzeję się miłością naszej trójki."
http://garsc-drobnych.blogspot.com/2015/09/narodziny-sen.html
Hej Kinga
OdpowiedzUsuńSpoko, nie ma problemu.
Ale bloga na fejsie nie reklamuję, jakby co :P
Dzięki:)
OdpowiedzUsuńPiekny sen ...
OdpowiedzUsuńMasz sen do kolekcji:) http://garsc-drobnych.blogspot.co.uk/2015/12/dziewczyna-z-bielmem-na-oku-sen.html
OdpowiedzUsuńCieszę się, dzięki
Usuń