Wszystko w rękach mężczyzny-specjalisty. Oby były te kończyny jak najsprawniejsze. Jeszcze dzisiaj córka biegała z moim zdjęciem rentgenowskim. Łudziłam się, że tam tego nie ma. No ale było... był... jak to Róża powiedziała:
Tak bardzo mama starała się nie zobaczyć tego co jest.
Moje starania spełzły na niczym.
Jutro czeka mnie ciężki dzień, taka "powtórka z rozrywki". Moja pracodawczyni wzięła na piątek wolne, bo ja się do opieki nad dzieckiem raczej nie będę nadawała. No to ja sobie jeszcze puszczę to:
zawsze to pocieszające, że innym też do szczęścia daleko;)
Trzymam kciuki!! wszystko bedzie dobrze:)
OdpowiedzUsuń:)*
OdpowiedzUsuń