Leczenie się ze współuzależnienia bardzo przypomina proces dojrzewania. 

wtorek, 30 sierpnia 2011

Sen o fryzurze i lustrze

Zapis snu sprzed jakiegoś miesiąca, który niesie nadzieję, a który byłby zapomniany, żebym nie zostawiła gdzieś krótkiej informacji na fiszce: zapisać sen o fryzurze i lustrze.
Śniłam, że moje włosy wymagały wizyty u fryzjera, były już za długie, tworzyły nieład na głowie i trudno było z nich stworzyć jakąś zgrabną fryzurę. I kiedy tak się trochę miotałam, i oczami wyobraźni widziałam siebie z tą koniecznością skorzystania z salonu fryzjerskiego, a co chwila coś mi wypadało i odwlekało się w czasie, spojrzałam w lustro. I doznałam ogromnego zdziwienia, bo nie dość, że miałam śliczną twarzową fryzurę, włosy były  krótko i zgrabnie przycięte, to jeszcze moja twarz była młoda i bardzo się sobie podobałam. To było takie miłe, takie przyjemne. Takie uczucie, że patrzysz i nie możesz się nasycić sama sobą. Tym widokiem. To coś jak patrzeć na twarz młodej Audrey Hepburn - delikatność, piękno, niewinność, doskonałość, i można tak spoglądać z nienasyconą przyjemnością w nieskończoność. W tym śnie byłam do niej podobna.

 

3 komentarze:

  1. Czyżby przyśniła Ci się własna dusza?

    uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka jest wg Ciebie interpretacja?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry sen.Ja miewam ostatnio sny,że mam nie ogolone nogi i idę na imprezę w krótkiej sukience.Kooooszmar. :)

    OdpowiedzUsuń