Pierwszy dzień 2011. Ładny. Niech się każdemu szczęści w Nowy Roku.:)
Już wieczór. Mam w głowie kilka mini wskazówek dla siebie i mini postanowień.
Wychodzi mi, że gdy należymy do grona "cierpiących duchowe i egzystencjalne rozterki", to aby uwolnić się od cierpienia i rozterek, należy obejrzeć się i uważnie przyjrzeć własnemu dzieciństwu. To dobry sposób na to by uzdrowić własne życie. Trzeba WŁAŚCIWIE i ZE ZROZUMIENIEM odszukać i ZOBACZYĆ co też wydarzyło się tam wtedy i jaki ma wpływ na tu i teraz. Przy tym czasem bardzo potrzebny jest empatyczny terapeuta.
Czytając artykuł na Onecie o dziejach pewnej czeskiej aktorki,
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/aktoreczka,4094169,8365890,artykul-fotoreportaz-duzy.html postanowiłam zachować z niego te kilka zdań z wypowiedzi koleżanki aktorki:
"Myślę, że Adina nie potrafiła się naprawdę zakochać. Czasami kiedy mówiła o mężczyznach miałam poczucie, jakby ich raczej nienawidziła. Chyba z tym przyszła na świat albo coś niepięknego się jej stało w dzieciństwie."
Tu też zostawiam pewną dla mnie ciekawą wymianę zdań:
Przyglądam się dzieciństwu. Terapeuta bardzo pomaga. I mnie to pomaga w przechodzeniu przez trudny czas. Szczęście, że tak pomocnych i wartościowych ludzi spotykam na ścieżynce. Bez nich... szkoda gadać... Pozdrawiam ciepło - E.
OdpowiedzUsuńNajlepszym co może nas spotkać to właśnie spotkanie wartościowych i pomocnych ludzi, gdy mamy trudności, trzymaj się Elu, wiem i czuję, że sobie poradzisz:)***
OdpowiedzUsuń