Obserwuje parę młodych ludzi. Ona wcześniej go zostawiła, ale teraz wróciła. Jest niepoważna, niedojrzała i nie kocha go. On zakochany w niej, ale teraz już ostrożniejszy. Już nie ma w nim takiej ufności jak przedtem. Jednak pozwala jej by z nim była. Gdzieś razem wyjeżdżają. On już wychodzi ona zaraz za nim, ale jeszcze uchyliła okno. Jest bezmyślna. Wiem, że będzie jakiś gwałtowny deszcz, ulewa i zaleje to mieszkanie właśnie przez to uchylone okno. Ona tego nie zrobiła specjalnie, ale brak jej wyobraźni, nie umie przewidywać. On jest przekonany, że dobrze to mieszkanie zabezpieczył, nie widzi tego co zrobiła ona. TERAZ JA WIEM, ŻE ONI JUŻ RAZEM NIE WRÓCĄ. TEN ZWIĄZEK SIĘ ROZWALI. A TO MIESZKANIE JEST JEGO. CZEKA GO STRATA.